Juniorzy Iskry znów pokazali się z dobrej strony, i mimo braków w kadrze pewnie odesłali Turbię do domu z wynikiem 4:1, ciekawie realizując wszystkie wytyczne. Było to piąte zwycięstwo juniorów w tej rundzie.
Skład : Turek(73' Gawroński) - Adamiak, Banasiak, Puk, Żarów - Jajkiewicz, Sykuła - Bednarek(70' Dul) - Maciągowski, Kołodziej, Biernat.
Dla nas był to mecz, który koniecznie musieliśmy wygrać i widać to było na boisku. Młodzież od razu rzuciła się do ataku, a goście nie raz mogli poczuć ulgę że nasze natarcia w ofensywnym ustawieniu nie zakończyły się bramką. Nie mogło się podobać jedynie to, że zamiast wykorzystywać co mieliśmy to "bawiliśmy się" z przeciwnikami. To mogło się zemścić dwukrotnie, gdy po błędach zbyt wysoko ustawionej obrony powinniśmy stracić gola w 28' minucie. Grający dziś dobry mecz na lewej stronie Paweł Żarów zapuścił się zbyt daleko. Tam poszła kontra, po której goście fatalnie skiksowali w sytuacji 2 vs 2. Odpowiedzieliśmy szybkim atakiem czterema podaniami. Cross Maciągowskiego z lewej strony przyjął niepilnowany Jajkiewicz i uderzył mocno wolejem z kąta z sześciu metrów, jednakże prosto w bramkarza. Goście próbowali też szczęścia z dystansu, jednak strzał z 18.metra po rękach bramkarza zatrzymał się na słupku bramki.
Od 30' minuty osiągnęliśmy już zdecydowaną inicjatywę a nasze akcje były składne i szybkie, co zaowocowało dwoma golami. W 35' minucie Michał Jajkiewicz minął jak pachołki pięciu rywali i po przebiegnięciu czterdziestu metrów wystawił piłkę Kołodziejowi. Ten w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi. Pięć minut później ten sam zawodnik pewnym strzałem z podobnej sytuacji strzeleckiej podwyższył wynik meczu na 2:0. Do przerwy prowadziliśmy więc dwoma golami.
Po zmianie stron niewiele się zmieniło. Dalej atakowaliśmy, choć naszym celem głównie było nie stracić sił i rozważnie grać piłką. Nasza ławka nie prezentowała się przecież obiecująco... (dni Tarnobrzega, brawo, brawo panowie...). Trzeciego gola strzeliliśmy dopiero w 68' minucie, kiedy to piłkę z lewej strony otrzymał Damian Biernat i uderzeniem z 16.metra w krótki róg zdobył swojego trzeciego gola w lidze, a piątego ogólnie.
Czwartego gola zdobył wprowadzony pięć minut wcześniej Sylwek Dul. Zgodnie z poleceniem trenera po rzucie rożnym atakował krótki róg i ładnym strzałem głową zdobył swojego pierwszego gola w sezonie. Brawo !
Końcówka meczu dała się już we znaki zarówno jednemu, jak i drugiemu zespołowi. Gracze Turbii zdołali zdobyć gola na 4:1 po głupiej stracie w piłki w środku pola w 85' minucie, jednakże apelacje naszych zawodników o przyjęciu piłki ręką przez napastnika gości zostały zignorowane...
Kolejne trzy punkty dla Iskry po nawet niezłej grze. Nawet, ponieważ wiadomo że stać nas na dużo więcej i mam nadzieję że udowodnimy to w kolejnych meczach. W środę rozegramy bój o kolejne trzy punkty w Gorzycach z Sanem Wrzawy.