- autor: OKS-ISKRA, 2011-05-15 22:14
-
Dużo działo się podczas meczu juniorów. Znokautowany sędzia, znokautowany zawodnik, pięć goli i mnóstwo sytuacji bramkowych. Juniorzy Iskry zwłaszcza w pierwszej odsłonie stawili mocny oprór liderowi ligi i pozostawili po sobie dobre wrażenie. Zgrozą była jednak druga odsłona spotkania...
Skład : Turek - Adamiak, Banasiak, Puk(70' Hodor), Jajkiewicz(74' Dul) - Sykuła(27' Myszka - 71' Wilk), Rękas, Gorczyca - Kołodziej, Bednarek, Maciągowski.
Iskra zagrała nowym ustawieniem 4-3-3 z trzema defensywnie usposobionymi pomocnikami i to mogło okazać się strzałem w dziesiątkę. Przez praktycznie całą pierwszą połowę gracze Unii Nowa Sarzyna nie mogli nas rozmontować. Gola na 0:1 straciliśmy w 25' minucie gdy trudną piłkę z rzutu wolnego Radek Maciągowski niefortunnie skierował do własnej bramki. Dwie minuty później zdarzył się dziwny incydent, otóż... nasz zawodnik Mateusz Sykuła zderzył się z prowadzącym spotkanie młodym sędzią. Efekt - rozcięte dwa łuki brwiowe, dużo krwi i pogotowie. Spotkanie dokończył sędziować pan Janusz Partyka, a na linii stanąć musiał opiekun naszych juniorów. Byliśmy blisko wyrównania około 30' minuty, gdy uderzenie zza pola karnego Gorczycy rykoszetem zmyliło bramkarza gości. Brakło niewiele.. Niestety straciliśmy gola na 0:2 do szatni, niestety z wyraźnego spalonego. Sędzia główny nie zareagował pomimo wskazania pozycji spalonej przez liniowego.
Druga odsłona to niestety już kompletne wypunktowanie młodej Iskry. Od stanu 0:3 szansę dostali wszyscy rezerwowi, ale wcale nie pokazali się ze złej strony. Szczególnie widoczny w drugiej odsłonie był brak Sykuły, niestety na wyniku zaważyło także podłamanie naszych młodzików. Rywal dziś mógł być za silny, ale w zasięgu ręki. Powinniśmy też zdobyć gola przy stanie 0:4. Dobre uderzenie po koźle z rzutu wolnego Kołodzieja dobił w słupek Gorczyca, kolejna dobitka Hodora z paru metrów była już niecelna. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 0:5, a za nami najtrudniejsze mecze tej rundy.