Seniorzy Iskry wygrali kolejne spotkanie, strzelając Rotundzie cztery gole i nie tracąc przy tym żadnego. Ten wynik jest dobrym prognostykiem przed zbliżającymi się trudnymi meczami. Swojego pierwszego gola strzelił Andrzej Rokicki.
Skład : Kuszaj - Rębisz, Zioło P, Wilk - Motyka(79' Szustak), Dryka, Wojnar - Zioło M, Ścipień(63' Głuch) - Wartoń(75' Jajkiewicz), Zioło G(81' Rokicki).
Kolejne zwycięstwo Iskry ! Po spokojnym meczu zaaplikowaliśmy rywalom gole nie tracąc przy tym żadnego. Rywale na dobrą sprawę przez cały mecz nie stworzyli sobie dobrej okazji do strzelenia gola.
Mecz zaczął się od badania sił i było to spotkanie dwóch wyrównanych ekip, z lekkim wskazaniem na naszą ekipę, rozkręcającą się z każdą minutą. Na szczęście jeszcze przed przerwą zdołaliśmy objąć prowadzenie po ładnym golu Wartonia lewą nogą z kilkunastu metrów.
Po przerwie nastąpiła demolka gości. Zdecydowanie częściej atakowaliśmy bramkę rywali, pomogło też pojawienie się na boisku Tomasza Głucha. Około 70' minuty w polu karnym upadł Grzesiek Zioło, a sędzia Wrona po chwili zawahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Głuch i pewnym strzałem w prawy róg dał Iskrze dwubramkowe prowadzenie. Z dystansu próbował także zaskoczyć bramkarza, strzałem z woleja, znajdujący się ostatnio w wybornej formie Maciek Wojnar.
Niedługo po tym padł kolejny gol. Wojnar zagrał ze środka świetną piłkę do Marcina Zioło, który w pełnym biegu dograł mocną piłkę do środka tak, że ostatecznie wpadła ona do siatki zdezorientowanej defensywy Krzeszowa. Był rykoszet obrońcy, udział przy golu miał także Wartoń, ale gol zostaje zapisany Marcinowi dla którego jest to drugie trafienie w kolejnym meczu.
Piłkarze Iskry starali się utrzymać wysoki wynik na zero z tyłu, ale gości dobił debiutanckim trafieniem wprowadzony chwilę wcześniej na boisko do ataku Andrzej Rokicki, dla którego były to także pierwsze minuty na wiosnę. Po otrzymaniu dobrej prostopadłej piłki ze środka pola od Wojnara Roki wyszedł sam na sam z bramkarzem gości i pewnie przerzucił nad nim piłkę. Brawo, 4:0 !
Po meczu nastąpił także nieprzyjemny incydent, ponieważ goście, usprawiedliwiając się "przekrętami w Tarnobrzegu", zażądali sprawdzenie dowodów tożsamości naszych graczy. Nic z tego panowie, jeśli się przegrywa to wypada zachować twarz...
Kolejne trzy punkty zostają w Tarnobrzegu, mamy nadzieję na podtrzymanie dobrej passy przed zbliżającymi się cięższymi meczami. Graczom Iskry należą się za tę rundę wielkie słowa uznania.