W pierwszym spotkaniu sezonu 2010/11 piłkarze Iskry Sobów i Strzelca Dąbrowicy solidarnie podzielili punkty remisując 0:0. Rewelacyjny mecz rozegrał Mateusz Kuszaj a goście mogą żałować paru niewykorzystanych sytuacji. [...]
Skład : Kuszaj - Wojnar, Zioło P, Dryka - Rębisz, Motyka(46' Szustak), Swatek, Zioło M(78' Rokicki), Wilk - Wartoń(60' Zioło G), Rusek(79' Stasiak).
Obie drużyny rozpoczęły spotkanie od tak zwanych "piłkarskich szachów", bardzo ostrożnie. W 6 minucie błąd w kryciu popełnił Paweł Dryka, przez co musiał faulować i goście stworzyli pierwsze zagrożenie pod naszą bramką.
Około 200 kibiców oglądało inauguracyjny, ciekawy pojedynek, w który od 15 minuty wkradł się chaos w grze.
W 18 minucie na pierwszy strzał z dystansu zdecydował się piłkarz gości, jednak za lekko i niecelnie. Chwilę po tym było groźniej gdy Rębisz stracił piłkę w środku pola i Rożnowski uderzał z 17 metra - Kuszaj musiał sparować piłkę na rzut rożny. W 24' minucie przed szansą na uderzenie zza pola karnego stanął Motyka, ale jego zawahanie skończyło się też stratą i tylko spalony Polka uchronił nas od straty gola.
Do 37' minuty czekaliśmy na akcję piłkarzy Iskry - świetny odbiór wślizgiem Pawła Dryki, wymiana piłki Rusek - Wartoń, ten ostatni dorzuca świetną piłkę na Marcina Zioło, który jej nie sięga, ale i tak był spalony.
Minutę później Dryka uderzał nogą po rzucie rożnym ale bardzo niecelnie. Dwie minuty później Rusek dostał kartkę za bezsensowny faul, czwarty w ciągu 20 minut.
Strzelec powinien nas "załatwić" do przerwy po fatalnym nieporozumieniu Dryki i Wojnara, gdy piłka ich minęła, w sytuacji sam na sam z napastnikiem gości świetną paradą popisał się Mateusz Kuszaj. Interweniował on też 30 sekund później, przenosząc strzał Jana Polka ponad bramkę.
Jeszcze w 45' minucie szarpnęliśmy się na ostatni atak, ale po dośrodkowaniu z prawej strony Wartoń uderzył głową, jednakże zbyt lekko i za wysoko.
W przerwie opadłego z sił Mariusza Motykę zmienił Piotrek Szustak. Druga połowa się źle rozpoczęła - strata Wojnara na 22 metrze na szczęście obyła się bez konsekwencji, chwilę po tym rajd lewą stroną przeprowadził Pasek i dograł wzdłuż, a złe krycie w obronie pozwoliło piłkarzowi gości na strzał, na szczęście bardzo niecelny.
W 53' minucie szybko wznowiony rzut wolny przez Wojnara z obrony do Wartonia spowodował zagrożenie, choć niewielkie. Krzysiek uderzył lewą nogą zza pola karnego, lecz niecelnie.
W meczu gołym okiem widać było różnicę w szybkości zawodników. W 60' minucie brakło sił naszemu kapitanowi Wartoniowi, którego zmienił Grzesiek Zioło. W miarę upływu czasu graczom Dąbrowicy zaczęły puszczać nerwy, dochodziło do coraz to agresywniejszych starć.
Jeszcze w 75' minucie "Kusy" popisał się świetną interwencją po strzale Piotra Roga zza pola karnego.
Końcówka meczu odbyła się na zasadzie "akcja za akcję", zarówno Iskra jak i Dąbrowica najprostszymi środkami chciały stworzyć zagrożenie pod bramką rywali. W 80' minucie wydawało się że obejmiemy prowadzenie po rzucie rożnym, odbita głową piłka spadła na trzeci metr i prawie ją dopadł Paweł Dryka, lecz faulował ofiarnie interweniującego bramkarza Strzelca.
Jeszcze w samej końcówce Strzelec nam zagroził dwukrotnie, ale nie na tyle skutecznie żeby objąć prowadzenie. Sędzia Kijak zakończył mecz przy stanie 0:0 po dobrym widowisku. Drużynie Strzelca gratulujemy udanego wejścia do "okręgówki", drużyna ta pokazała się z naprawdę dobrej strony.