Vae victis czyli biada zwyciężonym. Niedawno okazało się, że ostatni zwycięzca V ligi stalowowolskiej Budo-Instal Turbia a obecnie Stolarnia Turbia, wraca po roku do naszej ligi. Podobny los spotkał niegdyś Iskrę, która wygrała okręgówkę po to, by tylko rok pograć w IV lidze. Jakie znaczenie ma spadek Turbii dla naszej ligi i, przy okazji, co z naszym zespołem? [...]
IV liga oczekuje na 27. kolejkę w lidze, której tabelę zamyka Stolarnia Turbia z 15 punktami na koncie. Spadek tej drużyny oznacza degradację Advitu Łętownia. Jeśli Turbia nie spadłaby z ligi, to wtedy z okręgówki "odfrunąłby" jedynie Orzeł Rudnik. Oczywiście ze stanem na dzień dzisiejszy. Teraz okazało się, że piłkarze Sobowa nawet gdy nie przystąpią do żadnego meczu w tym sezonie (co jest raczej oczywiste) to będą mieli zagwarantowane utrzymanie.
Cuda się zdarzają, ale nawet cud nie uchroni dwóch ostatnich drużyn przed spadkiem. Prosta matematyka, nawet gdy wygrałyby wszystkie pozostałe mecze to nie dogonią pozostałych drużyn.
Tak, mamy 2 mecze zaległe więc wciąż jesteśmy w strefie barażowej. Bardzo możliwe że rozgrywając wszystkie kolejki do końca uniknęlibyśmy ich, zostawiając za plecami np. San Wrzawy i inną drużynę, bowiem w tabeli jest bardzo ciasno. Do końca sezonu jeszcze parę kolejek, a zespół z 9. miejsca ma zaledwie 5 punktów przewagi nad 14...
Co w związku z nami? Ukarać spadkiem nas nie wolno, ludzie zajmują się teraz dużo ważniejszymi sprawami niż piłka nożna. Zresztą wydany już został odpowiedni komunikat wedle którego jesteśmy chronieni, lekko omijając przepisy.
Można więc wywnioskować, że baraży o utrzymanie w tym roku nie będzie ponieważ inauguracja ligi jest planowana bardzo wcześnie, na 1. sierpień. Możliwe, ze okręgówka zostanie powiększona lub, co może dziwnie zabrzmieć, ucierpią niektóre zespoły z A-klasy. Zarząd Podokręgu Stalowa Wola będzie miał teraz masę papierowej roboty, tak jak poszkodowane kluby.
Czas wszystko wyjaśni.