Piłkarze Iskry przegrali w Rudniku po meczu, w którym wiele się działo za sprawą wydarzeń na boisku, które powinny obrać całkiem inną drogę. Strata do miejsca pozwalającego opuścić strefę barażu wyraźnie się powiększyła.
Skład : Kuszaj - Szustak, Adamiak, Motyka(46' Żwirek), Zioło P(80' cz.k.) - Janas, Zioło M - Dziubek, Jajkiewicz(70' Ruła), Gąsiorek - Szpara(39' Zioło G).
Mecz gospodarze rozpoczęli z animuszem i już w pierwszych kilku minutach postraszyli nas dwoma groźnymi strzałami z dystansu. Gola straciliśmy niestety szybko, choć założeniem przedmeczowym było, by do tego nie dopuścić. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w 15' minucie najwyżej wyskoczył Jaśkiewicz i mocnym strzałem otworzył worek z bramkami.
Goście starali się jak najprostszymi środkami przedostać się w okolice pola karnego miejscowych. Piłka wędrowała od jednej do drugiej szesnastki, jednak rozsądna i dobra gra miejscowych umożliwiała im stwarzanie sobie kolejnych szans. Mogliśmy stracić gola po zamieszaniu w naszym polu karnym, a chwilę później remisować. Po dobrej piłce ze środka boiska w sytuacji sam na sam znalazł się Gąsiorek, lecz uderzył wprost w wychodzącego bramkarza. Jeszcze przed przerwą straciliśmy gola na 2:0. W 41' minucie rzut karny, po zagraniu ręką jednego z naszych, pewnie wykorzystał Skoczylas. Emocji końca nie było, ponieważ kapitan Orła wyleciał w 43' minucie za drugi w krótkim odstępie czasu ostry faul. Pierwsza połowa wyraźnie dla Orła po ładnej grze.
Po zmianie stron widać było, że Iskrze zależy na zdobyciu kontaktowego gola, mecz zdecydowanie się ożywił. Stało się tak dopiero w 75' minucie. Po wymianie ładnych podań w okolicach pola karnego Kuba Janas wykreował sytuację Dziubkowi, a ten w sytuacji sam na sam strącił piłkę obok Kusego. 2:1. Chwilę później Kuba dostał dziwną żółtą kartkę za faul na połowie przeciwnika w niegroźnej sytuacji.
Już pięć minut później miała miejsce najbardziej kontrowersyjna sytuacja meczu. Gdy goście zaczynali coraz bardziej napierać, po dośrodkowaniu z lewej strony boiska piłka leciała w stronę zamykającego akcję Marcina Zioło. Ten był wyraźnie faulowany, miejscowi nawet nie próbowali protestować, jednak ani sędzia główny, ani asystent nie zareagowali... Sytuacja ta wywołała mnóstwo nerwowości aż do ostatniego gwizdka, a nam jest po prostu przykro, że wysiłek poszedł na marne.
Poszedł na marne bo przed końcem meczu mogliśmy wyrównać, lecz to podbitych gości rudniczanie wypunktowali golami przed końcem meczu. Jeszcze w 80' minucie z boiska wyleciał Paweł Zioło za uwagi w stosunku do sędziego, a atmosfera na boisku i trybunach była wręcz parodyjna jak na tę klasę rozgrywkową.
Najbliższy trening odbędzie się we wtorek o godz. 19:00 na Zwierzyńcu.