Piłkarze Iskry na początek ligi pokazali słabą dyspozycję w Kłyżowie, aczkolwiek mecz wcale nie musiał potoczyć się tak źle. Chyba jedynym pozytywnym akcentem nerwowego spotkania był bardzo dobry występ w środku pola juniora Karola Gorczycy.
W rozwinięciu newsa znajduje się link do galerii z meczu.
Skład : Kuszaj - Ruła, Zioło P, Dryka - Bartyzel(70' Adamiak), Gorczyca(85' Motyka) - Jajkiewicz D(67' Jajkiewicz M), Rokicki, Zioło M - Dziubek, Ścipień.
Iskra w tym meczu była zespołem gorszym, tracąc aż siedem goli i nie strzelając przy tym żadnego. W przeciągu całego meczu na murawie i nie tylko było gorąco za sprawą nie tylko kibiców ustawicznie wrzucających na murawę petardy, ale też i piłkarzy, przez co sędzia Partyka miał wiele pracy. Zastrzeżeń więcej można mieć do postawy arbitrów liniowych, a nasi gracze upierają się o spalone przy trzech bramkach.
Miejscowi świetnie wykorzystali standardy własnego boiska, co będzie dało się zauważyć w zamieszczonych fragmentach meczu kolejnego newsa.
Do przerwy przegrywaliśmy 4:0, choć przy stanie 1:0 jeszcze staraliśmy się podjąć walkę z dobrze dysponowanym rywalem, ale trzy gole w siedem minut rozwiały wszelkie wątpliwości. Gra głową była naszą bolączką w tym spotkaniu - to właśnie po... rzutach z autu straciliśmy głupie bramki na trzy i cztery do zera. W pierwszej połowie oddaliśmy tylko jedno celne uderzenie, ale to raczej było mocne odbicie od ochraniacza Jajkiewicza niż mierzony strzał. Jeszcze przy stanie 1:0 Dziubek wyszedłby na sytuację sam na sam gdyby lepiej przyjął piłkę po szybkiej kontrze z trzema podaniami.
Po przerwie miejscowi dołożyli kolejne trzy trafienia, ale wzięliśmy poprawkę na długie wrzuty z autów kłyżowian. Mogliśmy stracić jeszcze jednego gola po świetnym strzale pomocnika gospodarzy, lecz piłka wylądowała na spojeniu bramki Kuszaja. Iskra zaprezentowała się słabo, ale nie rzucamy w kąt rękawic i na pewno podejmiemy walkę za tydzień w meczu z Bukową Jastkowice.
Słowa uznania należą się środkowym pomocnikom - juniorowi Karolowi Gorczycy oraz Marcinowi Zioło, któremu w tej rundzie raczej przypadnie granie na tej właśnie pozycji. Z niezłej strony popisał się także Adrian Bartyzel, a około 65' minuty uratował nasz zespół od straty gola wybiciem piłki z linii bramkowej.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
GALERIA Z MECZU